12-07-2015, 07:58 PM
Witam, ostatnio żyję w ciągłym pędzie. Praca , dom, praca , dom. Nie mam czasu na nic poza pracą . Spędzam w niej po kilkanaście godzin dziennie. A w nocy kiedy śpię śnią mi się niezałatwione sprawy z pracy. Jestem już bardzo zmęczona , wyglądam jak wrak człowieka. Moja cera wygląda jak cera osoby zmarłej... Nawet jak jakimś cudem zdarzy mi się mieć jeden dzień wolny to nie mogę sobie znaleźć miejsca. Krzątam się z konta w kąt. Myślę cały czas o pracy i o tym co aktualnie zalega na moim biurku w pracy. Czym mogłabym się zająć będąc w tym czasie w pracy. Powiem więcej nawet mam wyrzuty sumienia, że za mało pracuję i że nie wyrabiam się z tym co powinna danego dnia. Dodatkowo jeszcze codziennie zabieram pracę ze sobą do domu i zanim pójdę spać "odrabiam zaległości". Chyba jestem uzależniona od pracy. Sama już nie mam pojęcia jak to zmienić. Niby bardzo mnie męczy ta sytuacja ale nie potrafię mniej pracować.